O tym, że istnieje plan, który ma dać nadzieję na zaspokojenie niespełnionych ambicji politycznych, wiadomo było od dawna, do opinii publicznej przedostały się nawet jego fragmenty. Dotarliśmy do źródeł, które wskazują metody używane do przejęcia władzy w mieście i gminie. To, bez wątpienia, największa bomba tej kampanii wyborczej.

Na naszych oczach rozgrywa się kolejna odsłona politycznego przedstawienia, w wykonaniu tych samych, dobrze znanych, postaci. Prowadzona, przez kandydatów wywodzących się z tego samego obozu politycznego, kampania wyborcza, to zasłona dymna, która ma przykryć faktyczny polityczny cel – starego politycznego układu.

Od lat niespełnione ambicje, byłego starosty, o fotelu burmistrza Jedlicza, to faktyczna koncepcja tychże działań. To nie przypadek, że kandydatami na fotel burmistrza są dwaj najbliżsi, wieloletni współpracownicy Jana Juszczaka – Ryszard Dziura i Wojciech Tomkiewicz.

Ten pierwszy, od lat, wykazuje się wyjątkową wiernością wobec swojego politycznego mentora. Pamiętamy jak, Dziura, pod osłoną nocy, potajemnie spotkał się z niedoszłym burmistrzem Jedlicza w Domu Ludowym na Borku. Wyszło więc na jaw kto może ‘pociągać za sznurki’ w radzie miasta. Oburzenie społeczne, na zachowania Dziury w radzie, rozlało się ogromne – o czym wielokrotnie informowaliśmy.

Wiele wskazuje, że radny Dziura swoimi zachowaniami miał doprowadzać do wykreowania złego i fałszywego obrazu gminy, celem utorowania ścieżki swoim partyjnym współtowarzyszom. Przywracaniem, sztucznie zburzonego, ładu i porządku miał zająć się ostatni ze współpracowników starego politycznego układu – ale to im się nie udało. No cóż, jak to mówią: polityk potrafi rozwiązać problem, który sam stworzył. Ale idźmy dalej.

W 2018 roku, Jan Juszczak, przegrał wszystko – i samorząd gminny i powiatowy. Nie udało mu się znaleźć większości w Radzie Powiatu Krośnieńskiego i, co za tym idzie, zbudować zarządu, w którym mógłby pełnić funkcję starosty. Oprócz tego, przegrał wybory na fotel burmistrza w Jedliczu – nie zadziałał zaplanowany przez niego ‘majstersztyk’ cichej koalicji z niegdyś urzędującym burmistrzem.

Dotychczasowa, zimna, kalkulacja polityczna okazała się chybiona. Wyborczy rezultat skłonił go do następnych refleksji. Czasu na obmyślanie, przed kolejnymi wyborami, miał w nadmiarze. Niespełniona, od lat, ambicja polityczna o fotelu burmistrza Jedlicza spotęgowała kolejne przemyślenia. Zastanawiamy się, czy ewentualne objęcie funkcji zastępcy burmistrza osłodziłoby gorzki smak w ustach byłego starosty? 

Przed nami wybory samorządowe, które odbędą się 7 kwietnia. Jak wiemy, oprócz urzędującej burmistrz Jolanty Urbanik, o najważniejsze stanowisko w magistracie chce ubiegać się Artur Pytko.

W wyścigu, o fotel burmistrza Jedlicza, wezmą udział także bliscy, wieloletni współpracownicy byłego starosty – Ryszard Dziura i Wojciech Tomkiewicz. Ten ostatni, w 2018 roku, prowadził spotkania, kandydata na burmistrza Jana Juszczaka, z wyborcami. Teraz, to Jan Juszczak, uczestniczy w spotkaniach Tomkiewicza. Krótko mówiąc: panowie pozamieniali się miejscami. W języku młodzieżowym powiedzielibyśmy, że nastąpił apdejt. Oprócz tego, nastąpiła zmiana identyfikacji wizualnej. Zmieściła się w niej dizajnerska, pomarańczowo niebieska, forma banerów – rodem wyjęta kolorystyka jednej z partii politycznych. Może przyjęto to za dobrą monetę.

Niektórzy, w komitecie jednego z kandydatów, zastanawiali się kto ewentualnie mógłby zająć miejsce na tylnym fotelu w magistracie i pytanie to zadali, ale jednoznacznej odpowiedzi nie uzyskali. Niewątpliwie, to nie jest czas na dzielenie skóry na niedźwiedziu, a sprawa jest poważna.

Niektórzy kandydaci już nie wytrzymują presji tej kampanii i zaczynają wykonywać nerwowe ruchy. Kilka godzin temu, przeczytaliśmy, że jednego z kandydatów tak mocno dotknęły nasze tezy, które notabene mają odzwierciedlenie w faktach, że postanowił się do nich nie odnosić – jednocześnie o tym informując. To jednoznaczny dowód na potwierdzenie naszych tez. Wszystkie nasze tezy mają odzwierciedlenie w faktach, a komentarz jest zawsze uprawnieniem dziennikarza-publicysty.

Na początku tego miesiąca informowaliśmy, że przedwyborcze obietnice Tomkiewicza to spora część zadań zrealizowanych i realizowanych przez Jolantę Urbanik. Dowiedzieliśmy się jednak, że w założeniach programowych jednego z kandydatów pojawił się wątek przedsiębiorców. Nie znamy jednak zarówno szczegółów jak i sposobu rozwiązania problemu. Pamiętamy jednak dobrze rok 2014, kiedy to kandydaci – przed wyborami do samorządu – chcieli wpływać na rozwiązywanie problemów przedsiębiorców. Trampoliną dla przedsiębiorców do rozwiązywania ich spraw i problemów miało być tak zwane Forum Inicjatyw Lokalnych.

Inicjatorami Forum, które stało się wyłącznie pretekstem w kampanii wyborczej – inwazją przedwyborczą, było środowisko polityczne, z którego wywodzą się właśnie kandydaci startujący w tych wyborach. Dysponujemy licznymi materiałami z tamtego okresu. Pisaliśmy 10 lat temu: “Oby nie skończyło się na przechwalaniu i kampanii wyborczej.” I niestety, Forum upadło w przedbiegach. Odbyło się tylko jedno spotkanie – przez wyborami.

Decydując się na start w wyborach, ubiegając o funkcję zaufania publicznego, dobrze byłoby zrobić rachunek sumienia. Jak przed spowiedzią. I przyznać się najpierw przed samym sobą, a następnie mieć śmiałość wychodzić z tym do ludzi.

Cały czas czekamy na informacje o pozostałych kandydatach. Wkrótce odsłonimy nowe kulisy, nieznane dotąd opinii publicznej okoliczności, spraw związanych z wyborami do samorządu. Tymczasem dochodzimy do wniosku, że nic, co tu się dzieje, nie jest dziełem przypadku.

Jak to możliwe, że dwoje kandydatów, wywodzących się z jednego obozu politycznego, będzie ze sobą konkurować? Chcemy w jasny sposób zobrazować, że rola dwóch bliskich współpracowników byłego starosty, w tych wyborach, nie jest przypadkowa. A, jak wiemy, panowie ze starego układu politycznego szukają sposobu i chcą przejąć samorządy. Apetyt – na gminę i powiat – mają nieposkromiony. Największa zagadka tych wyborów wydaje się być rozwiązana. To przełomowe informacje.

W kontekście tych spraw i refleksji pragniemy wyjaśnić, dlaczego należy z ostrożnością podchodzić do wszelkich pomysłów i kandydatur.

Otóż dlatego, że to my, mieszkańcy Gminy Jedlicze, podejmiemy decyzję o tym kto, przez najbliższe 5 lat, będzie decydował: jakie drogi i chodniki będą budowane, jakie będą stawki opłat za śmieci, czy będą dodatkowe miejsca w żłobku, czy będzie rozbudowywana sieć kanalizacyjna i czy na terenie naszej gminy nadal będą powstawać nowe inwestycje.

Świadomych wyborów życzymy wszystkim tym, którzy będą głosować 7 kwietnia.

Karty odkryte. Stary polityczny układ, chciałby władzy w mieście i gminie oraz powiecie

***

Wiarygodne i sprawdzone źródła informacji. Błyskawicznie, wprost i do rzeczy. O tym, co ważne!

Więcej o wyborach w Gminie Jedlicze w specjalnym serwisie WYBORY SAMORZĄDOWE 2024. 

***

Wybory samorządowe w Gminie Jedlicze. Napisz do nas na adres: redakcja@jedlicze24.pl dopisek: Wybory Samorządowe 2024

Bądź na bieżąco i nie przegap niczego, co ważne – polub Jedlicze24.pl na Facebooku.