Szarża na urząd trwa w najlepsze. Tak radni traktują pracowników urzędu

Idą ramię w ramię, ręka w rękę. To nie przedstawiciele mieszkańców, ale złodzieje deklaracji i grabarze obietnic. Pacjenci cierpiący na powyborczą amnezję. W najdrobniejszych szczegółach tłumaczą mieszkańcom na czym polega arogancja władzy. Nieposzanowanie samorządowej wspólnoty poprzez impulsywne napady złości, które dają efekty w postaci niegrzecznych, często bezczelnych odzywek, także do mieszkańców. I w końcu, próba bezprecedensowego „wymierzenia broni” w kierunku pracownika urzędu. A to, w jaki sposób traktują pracowników urzędu jest przerażające. Najwyższy czas, aby zwiastować początek wielkiego końca kariery samozwańczych dyktatorów. O szczegółach redaktor naczelny.

Apodyktyczne, polityczne monstrum ogarnia całą gminę. Idą symetryczną ławą. Pewni siebie i gardzący społeczeństwem. To nie przedstawiciele mieszkańców, ale złodzieje deklaracji i grabarze obietnic. Pacjenci cierpiący na powyborczą amnezję. Jest gorzej niż przypuszczaliśmy.

Ręka rękę myje… potem czyści stół.

Na dwa dni przed sesją Rady Miejskiej w Jedliczu, we wtorek 26 maja br. odbyło się posiedzenie łączonych komisji, które działają przy Radzie Miasta, a ich członkowie-radni zgodnie z ust. o samorządzie gminnym, pobierają z tego tytułu dodatkowe pieniądze. Od kilku dni, internet obiega nagranie, na którym radna W. Żychowska wyciera stół w sali narad, a towarzyszący jej radny T. Lisowski podaje papierowe ręczniki. Całą tą sytuację utrwala w postaci obrazu i dźwięku radny J. Lipka (KWW “Mocny Głos”), który zwraca się do radnej: -Proszę pokazać jakie czyste. Na to radna reagując śmiechem pokazuje do kamery ręczniki: -Tu leżą, proszę popatrzeć jakie brudne– mówi radna Żychowska. -No właśnie, tak przygotowana sala na posiedzenie komisji- kwituje radny Lipka, po czym nagranie się urywa. Całej sytuacji przygląda się przewodniczący rady Piotr Woźniak.

Zarzuty pod adresem radnego J. Lipka, że “zamiast nagrywać powinien pomóc wycierać stół” jest nie uzasadniony, chociażby z tego względu, że gdyby nie jego inwencja twórcza i znajomości techniki zamieszczania filmików w mediach społecznościowych, nie było tematu, który zdaje się, że doskonale wpisuje się w charakter ostatnich wydarzeń w Radzie Miasta. -A dla czego nie pomagam? bo nagrywam.- wyjaśnia radny Lipka, któremu jeszcze raz dziękujemy za materiał. A więc do rzeczy.

We wspomnianym posiedzeniu łączonych komisji, na których dyskutowano i opiniowano projekty uchwał m.in. ws. odbioru odpadów komunalnych od mieszkańców gminy, nie uczestniczył wiceprzewodniczący rady Ryszard Dziura. To jednak nie przeszkadzało radnemu, żeby wystąpić w roli rzecznika radnych w czwartek, 28 maja br. odnosząc się do zaistniałej sytuacji.

Radny Dziura z uporem maniaka przekonywał, że nieprawdą jest jako by były zapewnione odpowiednie warunki techniczne do przeprowadzenia sesji, gdyż przedwczoraj odbyły się komisje rady i według informacji przekazanej mu przez osoby, które brały udział w posiedzeniu komisji, sala była nie uprzątnięta i nie zdezynfekowana. -To jest wyraz szacunku dla radnych, że w ogóle nie przygotowuje się posiedzeń komisji stałych.- przekonywał radny.

Przy okazji radny skierował coś pod adresem pracowników urzędu gminy: -Pracownicy obsługi wiedzieli, że takie komisje się odbędą- przekonywał. To nie pierwsze raz kiedy radny kieruje swoje zastrzeżenia w stosunku do pracowników urzędu, o czym mogliśmy się przekonać niejednokrotnie na sesjach Rady Miasta.

Czy pracownicy urzędu, którzy pracują tu nie od dzisiaj nie potrafią posprzątać czy raczej radny, który zasiada w radzie czwartą kadencję szuka przysłowiowej dziury w całym? 

-Nie wyrażam zgody i bardzo mnie boli formułowanie przez państwa jakichkolwiek zarzutów pod adresem pracowników. Pracowników urzędu i naszych jednostek. Jako kadra niewykwalifikowana czy niekompetentna.- mówiła na jednej z ostatnich sesji Jolanta Urbanik, burmistrz gminy.

Okazuje się, że takie traktowanie pracowników urzędu przez radnego nie jest odosobnionym przypadkiem bowiem jeszcze w VI kadencji (2010-2014), kiedy radny Dziura pełnił funkcję radnego, dopuścił się zachowania, o którym opowiedział ówczesny wiceburmistrz Piotr Rostek. -I myślę, że gdyby dzisiaj zdarzyła się taka sytuacja, że dwie kobiety w zaawansowanej ciąży są potraktowane w ten sposób, to z ręką na sercu mówię, że zrobił dokładnie tak samo- mówił ówczesny wiceburmistrz, 14 sierpnia 2014 roku. (ZOBACZ NAGRANIE Nr 1)

Wideo nagranie nr 1:

Radny Ryszard Dziura, którego sprawa trafiła do sądu przekonywał wówczas, że: -To sąd ustalił jak przebiegało to nasze spotkanie, i sąd również ustalił, że nie były te panie w zaawansowanej ciąży, nie było mojego ataku na osoby tych dwóch pań, żeby musiały ratować swoje życie czy zdrowie- mówił w 2014 roku radny. (ZOBACZ NAGRANIE Nr 2)

Wideo nagranie nr 2:

Abstrahując, co było przedmiotem postępowania oraz nie wchodząc w szczegóły sprawy sądowej radnego Dziury, o której już przecież pisaliśmy na łamach portalu, wydaje się wysoce uzasadnione, aby w kontekście bieżących wydarzeń i obecnych zachowań radnego na sesjach, wrócić jednak pamięcią do wydarzeń z tamtych lat…

Szarża na urząd trwa w najlepsze. To, w jaki sposób radny odnosi się do pracowników urzędu zdążyliśmy się już przekonać, o czym pisaliśmy w artykule: Skandaliczne zachowanie radnego. Z uporem maniaka chciał wrobić dwie osoby w konflikt, a jego Manipulacje mieszkańcami Gminy Jedlicze i współpraca z autorami fake newsów to tylko wierzchołek góry lodowej. Ale czego można się spodziewać po Radnym, który nie przebiera w słowach i insynuuje?

Redaktor naczelny