Wojewoda stwierdziła nieważność uchwały Rady Miejskiej w Jedliczu, która dotyczyła podwyżek diet dla radnych. Przygotowany przez grupę radnych projekt uchwały podnoszącej uposażenia, zwłaszcza w obliczu referendalnego fiaska, nie powinien trafić pod obrady. O szczegółach redaktor naczelny.
Jak już informowaliśmy, na przedświątecznej sesji Rady Miejskiej w Jedliczu (20.12) radni zdecydowali o podwyżce swoich uposażeń. Tak horrendalne podwyżki dla radnych wzbudziły niesmak, a nawet zgorszenie wśród mieszkańców, także wśród niektórych radnych.
Po mimo wyraźnego sprzeciwu dwójki radnych i wyrażonego ostatecznie w głosowaniu sprzeciwu trzech osób, uchwała przeszła większością głosów.
Projekt uchwały zakładał, że od stycznia 2022 roku radni dostaną sowite podwyżki. Największą miał otrzymać Piotr Woźniak, przewodniczący rady. Na jego konto, co miesiąc miała wpłynąć dieta w wysokości 2093 zł (do tej pory było to 1000 zł). Do tego z racji pełnienia dodatkowej funkcji (Przewodniczącego Zarządu Osiedla) należy doliczyć dodatkowe 700 zł, a więc w sumie, co miesiąc przewodniczący Woźniak miał otrzymać nawet 2793 zł nieopodatkowanej diety. Na konto wiceprzewodniczącego Ryszarda Dziury, przy założeniu, że w danym miesiącu nie opuści on żadnej sesji (komisji), miało wpłynąć co miesiąc 1932,58 zł. Do tej pory Dziura otrzymywał 775 zł. To niebagatelny wzrost uposażenia z 9300 zł do 23190,96 rocznie. Radny, który jest członkiem komisji miał otrzymać dietę w wysokości 1449,43 zł, a jej przewodniczący dodatkowe 322,1 zł. (do tej pory radny, członek komisji otrzymuje 550 zł).
Tak głosowali radni. 11. z ustawowego składu rady liczącej 15. radnych było obecnych na sali i głosowało
Wojewoda wydała rozstrzygnięcie nadzorcze, które eliminuje podjętą niezgodnie z prawem uchwałę i stwierdza jej nieważność.
W obszernym uzasadnieniu wojewoda podnosi, że zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą sądów administracyjnych, wykładnia art. 25 ust.4 ustawy o samorządzie gminnym wskazuje na to, że diety należą się radnemu za uczestnictwo w pracach organów gminy, a nie z samego faktu bycia radnym.
Zgodnie z innym artykułem przytoczonej wyżej ustawy (art. 24 ust. 1), „radny jest zobowiązany brać udział w pracach rady i jej komisji oraz innych instytucji samorządowych, do których został wybrany lub desygnowany”, jeżeli zatem nie wypełnia tego obowiązku, to co podkreśliła wojewoda- diety mu nie przysługują.
Dieta, to nie wynagrodzenie
Taka interpretacja wynika z istoty pojęcia „dieta”, jako świadczenia typowo kompensacyjnego- środki uzyskiwane przez radnego w ramach przysługującej mu diety mają w istocie tylko minimalizować poniesione koszty wynikające z potrącanego, mu wynagrodzenia za pracę na skutek uczestnictwa w aktywności rady gminy. Dieta nie może zatem mieć charakteru stałego, miesięcznego wynagrodzenia, niezależnie od kosztów i wydatków jakie generuje wykonywanie przez żadnego mandatu wyborczego- uzasadniła wojewoda, powołując się na liczne orzecznictwa sądowe.
Wracamy od sesji z grudnia 2021 roku
Choć na grudniowej sesji Rady Miejskiej w Jedliczu, burmistrz Jolanta Urbanik przypominała radnym, że: -Dieta powinna być powiązana z aktywnością radnych w pracach rady i zależna od wykonywanego obowiązku związanego z wykonywaną funkcją. Ustalona w stałej kwocie dieta w formie ryczałtu miesięcznego, który państwo zaproponowaliście i to w bardzo wysokiej kwocie traci charakter rekompensacyjny, a przyjmuje charakter stałego, miesięcznego wynagrodzenia., to radni zdecydowali się jednak na przyjęcie uchwały w takim kształcie.
Radni, którzy sprzeciwili się podwyżkom
Radny Łukasz Orzechowicz, którego zbulwersowały zaplanowane przez radnych podwyżki, również wskazywał, że dieta zgodnie z ustawą ma być rekompensatą za utracone wynagrodzenie np. z tytułu uczestnictwa w sesjach czy komisjach, a funkcja radnego to praca społeczna.
-Wielu mieszkańców Gminy Jedlicze pracuje za najniższą krajową około 2000 zł na rękę, w ciężkich warunkach, na trzy zmiany, w weekendy, święta, 160 godzin w miesiącu, a Państwo chcielibyście diet, które w niektórych przypadkach sięgają nawet ponad 2000 zł miesięcznie?- mówił w grudniu 2021 r. radny Łukasz Orzechowicz.
Głos oburzenia wyraziła również radna Józefa Uram: -Startowałam do Rady Miejskiej, aby służyć ludziom i na pewno nie miałam żadnych względów finansowych.- podkreśliła i dodała: –Rozmawiałam z Sołtysem ze swojej miejscowości. Tak jak ja uważa, nie ma w dobie pandemii, aż tylu obowiązków, żeby trzeba było podnosić dietę- dodała radna Uram.
Takie argumenty nie przekonały jednak radnych, którzy uparcie bronili podwyżek, wskazując, że obecnie obowiązujące kwoty są zbyt niskie.
-Taka praca społeczna wymaga dodatkowych kosztów zarobionych w zakładach pracy proszę państwa, mieszkańcy– argumentowała w grudniu 2021 r. radna z Małgorzata Ginalska z Dobieszyna powołując się również na podwyżki w ościennych gminach. -Ja już myślę o przyszłych radnych. Kwota 550 zł będzie dla nich nie można powiedzieć niezadowalająca, nie nie będzie ich satysfakcjonować, ale ona po prostu będzie znacznie przekraczać ich wydatki ponoszone z tytułu bycia radnym. Tak jak ja to widzę, żeby nawet działać społecznie to trzeba mieć pieniądze- stwierdziła.
-I proszę nie mówić, że radny ma to robić, no nie wiem, okradać swoją własną rodzinę po to, żeby działać społecznie.- powiedziała dodając również, że radni nie dają na rodzinę, bo muszą „tutaj zainwestować”. -Ja już przeanalizowałam sobie i widzę, jeśli na przykład też mówiłam, że uposażenie radnego wynosi 550 zł, to wszyscy się bardzo dziwili, że w ogóle podjęłam takie zadanie- skwitowała radna Ginalska.
Na co zwróciła uwagę wojewoda?
Wojewoda nie zakwestionowała wysokości ustalonych diet, ale w dalszej części uzasadnienia wskazała, że skoro przysługująca radnym dieta ma charakter kompensacyjny, to ustalając jej miesięczną wysokość, rada gminy powinna określić zasady potrącania diet za niestawiennictwo radnego posiedzeniach organów gminy i innych czynnościach wynikających ze sprawowanego mandatu, zaś brak wprowadzenia takich potrąceń, stanowi zaprzeczenie pojęcia „należnej diety” i tym samym jest sprzeczny z art. 25 ust. 4 wyżej przytoczonej ustawy.
Kwestionowana uchwała przewiduje, że w przypadku nieobecności radnego lub opuszczeniu obrad bez zgody przewodniczącego na sesji Rady Miejskiej lub na posiedzeniu komisji stałych rady, do której radny został wybrany, dietę obniża się o 5%. Jednocześnie w uchwale wprowadzono zasadę że w przypadku objęcia lub wygaśnięcia mandatu radnego, a także w przypadku odwołania lub rezygnacji z pełnionej funkcji, dietę wypłaca się proporcjonalnie za okres pełnienia funkcji, jednakże w kwocie nie niższej niż 50 zł.- czytamy w dalszej części uzasadnienia.
Dieta ma wyłącznie rekompensować poniesione przez radnego straty
Wskazany w wyżej wymienionych zapisach uchwały sposób pomniejszania diety za nieobecność na sesji lub posiedzeniu komisji o 5%, wraz z limitem maksymalnego potrącenia – nie więcej niż 50 zł jest niewystarczający wobec faktu, że dieta ma wyłącznie rekompensować poniesione przez radnego straty, które nie powstaną, ze względu na nieobecność radnego na posiedzeniach organów gminy.
Orzeczenia
W uzasadnieniu czytamy też, że dieta wypłacana zgodnie z postanowieniami uchwały będzie miała charakter stałego wynagrodzenia, tylko do pewnego stopnia uzależnionego od obecności radnego na sesji czy posiedzeniu komisji i będzie ona należna nawet wówczas, gdy radny nie poniesie żadnego wydatku czy straty związanej z wykonywaniem obowiązków.- podkreśliła wojewoda wskazując, że takie stanowisko zostało potwierdzone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny oraz Naczelny Sąd Administracyjny.
Według sądowego orzecznictwa dieta radnego stanowi rekompensatę za utracone przez niego zarobki. Dieta nie jest świadczeniem pracowniczym. Skoro dieta sprowadza się do wyrównania wydatków i strat spowodowanych pełnieniem funkcji przewodniczącego rady, to osoba pełniąca tę funkcję zachowuje prawo do zwrotu kosztów i wydatków poniesionych w związku ze sprawowania funkcji, a nie z tytułu samego faktu bycia taką osobą.
A co jeżeli przewodniczący rady, wiceprzewodniczący rady czy radny, przez dłuższy okres czasu nie wykonuje obowiązków wynikających z pełnionej funkcji, a tym samym nie ponosi żadnych kosztów związanych z pełnieniem funkcji?
Sąd ten trafnie wnioskuje, że zakresem regulacji uchwały, podjętej na podstawie delegacji ustawowej zawartej w artykule 25 ustawy o samorządzie gminnym, winna być objęta m.in. sytuacja, gdy przewodniczący rady, wiceprzewodniczący rady czy radny, przez dłuższy okres czasu nie wykonuje obowiązków wynikających z pełnionej funkcji, a tym samym nie ponosi żadnych kosztów związanych z pełnieniem funkcji. W przeciwnym razie dieta ustalona w stałej kwocie ma charakter ryczałtu miesięcznego, przez co traci charakter rekompensacyjny, a przyjmuje charakter stałego, miesięcznego wynagrodzenia, niezależnego od kosztów związanych z pełnieniem funkcji.
Uzasadnienie wojewody rozwiewa wątpliwości
Wyrok innego sądu wskazuje, że ustalenie wysokości diety dla osób pełniących określone w tabeli funkcje, jako stałego miesięcznego wynagrodzenia niezależnego od udziału w pracach organów powiatu, powoduje, że określony ryczałt miesięczny traci charakter rekompensacyjny. Dieta winna określać konkretną kwotę za udział w każdym odbytym posiedzeniu sesji, zarządu czy też komisji, ewentualnie w ustalonej kwocie, która ulega proporcjonalnemu obniżeniu z uwzględnieniem wszystkich dni w miesiącu kalendarzowym za każdy dzień niewykonywania funkcji określonej w uchwale i nie może przekroczyć limitu określonego w ustawie i rozporządzeniu.
Z użytego przez ustawodawcę sformułowania „na zasadach określonych przez radę” wynika, że w zakresie upoważnienia rady mieści się zarówno tryb rozliczeń i kosztów podróży, jak i sposób określenia ich wysokości. Natomiast kwestie związane z wykonaniem uchwały, tj. prowadzenie rejestru podróży służbowej, czy sposób wypłaty diet przewidziany w paragrafie 7 ust. 5 oraz paragrafie 8 stanowi w ocenie organu nadzoru wykroczenie poza delegację ustawową określoną w art. 25 ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym.
Uchwała unieważniona
Według powyższych ustaleń, wojewoda stwierdziła nieważność uchwały Rady Miejskiej z dnia 20 grudnia 2021 r. w całości.
(rn)
Chłopie co ty wypisujesz. Uchwała ma wadę dlatego została uniewazniona w trybie nadzorczym. Wystarczy poprawić błędy i jest ok. Jak jesteś taki super to pokaż stawki z innych gmin powiatu krośnieńskiego.
Wacku stań sobie kiedyś na rynku (np zielonym) i posłuchaj co mówią ludzie a jak Wacku nie potrafisz stanąć to połóż się na ławce w parku i posłuchaj co mówią ludzie 😀 a potem porozmawiamy
Opanuj się . Dyskusje na tym poziomie to sobie w domu możesz prowadzić
zjeżdżaj wieszać gacie zibiemu
O widze że dostałes białej gorączki. Chłopie do lekarza
Trąbko zauważyłaś jak w innych gminach praca wygląda w urzędzie? Jak przebiega sesja? Czy pisze się plugawe komentarze na LUDZI? Nadal powielasz te same błędy intrygi zamiast rozwijać i dbac o gminę
Błędy to w e swoim mózgu popraw.
Skoro jest pandemia i nie ma tyle pracy jak to twierdzi sołtys i Ulam to za co tyle kasy burmistrz??
Dobra zasada pracujesz dostajesz zapłatę nie pracujesz nie dostajesz kasy …
powinien być ryczałt za udział w sesji rady ( jedna sesja – jeden ryczałt ) plus za udział w posiedzeniu komisji. ryczałt tak po 50,-PLN
BEZ usprawiedliwiania nieobecności !!!!!!!!!!!
DO ROBOTY skończyć z knuciem.
Zaoszczędzone środki przekazać na samochód dla OSP Jaszczew
Ktoś tu szału dostał. Faktycznie w ostatnich dniach duże zmiany ciśnienia.
podwyżki dla radnych to w Jedliczu brzmi jak oksymoron hahaha
LUDZIE ZMOBILIZUJMY SIĘ I WYWIEŹMY WSZYSTEK DZIADOSTWO NA TACZKACH DALEKO OD NASZEJ GMINY. CWANIACTWO I DZIADOSTWO TYLE.
Już raz mobilizowali się. Chcieli odwołać rade i ne było chętnych.
Niech oddadzą za Referendum !
Koszty referendum i tak mniejsze od kosztów podwyzki dla JU
prawda że Radni znowu jej obcięli pensję to złosliwe istoty
koszt podwyżki dla radnych jest mniejszy niż podwyżka dla Jolanty. O czym tu gadać
prawda że Radni znowu jej obcięli pensję to złosliwe istoty
Lisowski ciotki słuchasz? co obiecałeś? Słuchaj dalej słuchaj tak się zmienić :/
Lisowski to głąb, nauczcie go czytać a później można z nim rozmawiać
wstyd dla miasta i dla gminy, gdzie radaca prawny, przeciez kazdy projekt uchwały powinien “klepnac” wskazac bledy zeby poprawic i by potem nie bylo takich sutuacji, w koncu od tego jest i dla urzedu i dla rady, wstyd po prostu wstyd
Jaka gmina ,taki radca prawny.
Kiedy wybory?