Odzyskamy stabilność i spokój. Rada Miejska w Jedliczu oczyści się z zarzutów działającego na szkodę organu, kompromitującego gminę i mieszkańców, a kultura dyskusji na jej forum i słownictwo, wrócą na właściwe tory. Zanim jednak to się stanie, trzeba zmienić skład rady. To pierwszy krok, aby odbudować wizerunek skompromitowanego organu stanowiącego. Grupa radnych nie cofnie się, i będzie kompromitować nadal, aż do ostatnich sekund upływającego czasu kadencji. Zebraliśmy dowody pokazujące manipulacje i stosowanie podwójnych standardów. O szczegółach redaktor naczelny.
Zewnątrzsterowanie partyjne
Cechą charakterystyczną osób zewnątrzsterownych jest lojalność i Dziura jako partyjny funkcjonariusz taki jest. Wiszenie u klamki partyjnego dygnitarza spowodowało, że niegdyś promotor słusznych interesów w sprawach obywateli stał się zakładnikiem własnej formacji, a w konsekwencji własnej narracji. Nie zna granic obciachu i hipokryzji ten, który wielokrotnie stawał się ich synonimem.
Klawiatura, myszka i… programowanie zdalne.
W dotychczasowej działalności samorządowej wykazywał niezwykłą podatność na czynniki zewnętrzne: presję własnego obozu politycznego, rozkazy mentalnego zwierzchnika oraz instrukcje czy wskazówki osób tworzących jego polityczne środowisko. Wszystkie te charakterystyczne dla polityki cechy, w zderzeniu z samorządową rzeczywistością, nie są pożądane i kompatybilne. Efekt: Liczne, elektryzujące opinię publiczną, skandaliczne zachowania i niecenzuralne wypowiedzi, robienie burzy w szklance wody i przysłowiowe wymachiwanie szabelką. Typowe politykierstwo. To naprawdę wygląda jak programowanie, bo żadne argumenty tu nie trafiają, co pokazują sesje. Tak, jakby program nie mógł się zainstalować…
Kariera w samorządzie. Od społecznika do partyjnego
Ryszard Dziura to wieloletni radny. Nigdy nie musiał obawiać się szerokiego gniewu wyborców, gdyż nigdy nie pretendował do roli posła, senatora, radnego sejmiku czy powiatu. Koncentrował się najwyżej na celebrowaniu siebie jako drugiej głowy w Radzie Miejskiej.
I tylko oczekiwać, że wkrótce z uporem maniaka będzie prezentować nam słuszne w jego ocenie przekonanie, że sprawy mieszkańców mogą być odpowiednio zabezpieczone tylko wtedy, kiedy to on oraz ludzie związani z jego środowiskiem będą sprawować rządy.
Wolność słowa, poglądów i…
Każdemu, zgodnie z Konstytucją, zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. O ile nie są to informacje nieprawdziwe lub niezgodne z rzeczywistością i znajdują potwierdzenie w stanie faktycznym. Do udzielania informacji są zobowiązane, w szczególności, podmioty i osoby działające w sferze publicznej.
Wniosek: Przerwać sesję!?
26 stycznia 2024 roku w ramach artykułu: Radni przerwali ważną sesję. Stanisław Twaróg ujawnił powody i obnażył kłamstwa, informowaliśmy, że podczas ważnej sesji Rady Miejskiej w Jedliczu, burmistrz Jolanta Urbanik udzielała odpowiedzi na zadawane przez radnych pytania.
Burmistrz, jako organ wykonawczy gminy, udzieliła wówczas licznych i wyczerpujących odpowiedzi na zadawane przez radnych pytania, wypełniając tym samym swój ustawowy obowiązek.
Jednak radny Dziura, nieusatysfakcjonowany odpowiedziami, zgłosił wniosek o przerwę w obradach do następnego roku i, pomimo sprzeciwu wielu osób, dopiął swego.
Chaos, dezorganizacja. Komu na tym zależy?
Takie działanie w ocenie wielu osób to celowe wprowadzanie dezorganizacji pracy urzędu i podległych jednostek, celem wywołania chaosu tuż przed wyborami samorządowymi. Magistrat kierowany przez doświadczoną szefową, nie oglądając się na decyzje politycznego hochsztaplera, zapewnił sprawną realizację budżetu już od 1 stycznia br.
Zdemaskowane kłamstwo
To wierutna bzdura, że powodem wstrzymania obrad sesji, ogłoszenia przerwy i w konsekwencji nie uchwalenia budżetu gminy w ustawowym terminie było swoiste nieusatysfakcjonowanie wiceprzewodniczącego odpowiedziami, co zostało zdemaskowane przez Stanisława Twaroga.
Okazało się, że powodem przerwania obrad sesji budżetowej było to, aby radny Dziura z koleżeństwem z PiS mógł uczestniczyć w… przecięciu wstęgi na drodze powiatowej, a przy okazji zrobić sobie zdjęcie. Na przecięcie wstęgi, przy tej samej drodze, spieszyła się też radna Małgorzata Ginalska (PiS), która- jak sprawdziliśmy- również była za przerwaniem obrad sesji.
Jak wygląda zadawanie pytań i udzielanie odpowiedzi w środowisku związanym z radnym Dziurą?
Kierując się zasadami rzetelności i staranności dziennikarskiej postanowiliśmy także sprawdzić jak wygląda zadawanie pytań i udzielanie odpowiedzi w środowisku związanym z radnym Dziura.
22 października 2022 roku, w sali widowiskowej Orlen Południe w Jedliczu, dawnej Rafinerii Nafty w Jedliczu, odbyło się spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem PiS.
Uprzednio zaproszeni przez działaczy partii ludzie, następnie dokładnie zweryfikowani pod względem danych osobowych na wcześniej przygotowanych listach oraz drobiazgowo sprawdzeni, zostali wpuszczani kolejno do środka sali. Oczywiste względy bezpieczeństwa i zasady, które zostały wdrożone przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, z uwagi na to, że w spotkaniu uczestniczyli najważniejszy politycy w kraju, są zrozumiałe i akceptowalne.
Prezes partii podkreślił w Jedliczu, że aby wygrać wybory, trzeba rozmawiać ze społeczeństwem. Trudno więc zrozumieć sposób w jaki zaproszeni goście mogli zadawać pytania niegdysiejszemu wicepremierowi i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Podczas spotkania Jarosław Kaczyński odpowiadał na pytania zapisywane na kartkach i wcześniej zbierane przez przedstawiciela PiS. Niestety, jak mówi nam jeden z zaufanych działaczy partii, nie wszystkie z nich zostały zadane prezesowi przez moderatora spotkania.
Udało nam się ustalić, że w grudniu 2022 roku, a więc ok. 1,5 miesiąca po spotkaniu w Jedliczu prezes Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Chojnic na pomorzu. Wówczas odstąpiono od praktykowanego wcześniej zadawania pytań na kartkach. Prezes PiS, gdy usłyszał pierwsze pytanie powiedział: -No dziękuję. Proszę państwa, to jest pytanie jako żywo nieuzgodnione, przynajmniej ze mną, na pewno.- stwierdził.
Nie wiemy czy w czasie następnych spotkań powrócono do poprzednio stosowanej formuły zadawania pytań na kartkach, ale wielokrotnie pojawia się zarzut, że prezes odpowiada wyłącznie na pytania, które wybiera moderator spotkania.
Podwójne standardy
Jak widzimy, w środowisku związanym z radnym Dziurą, pytania zadaje się jak zobrazowane zostało to powyżej. Partyjnemu funkcjonariuszowi to jednak w ogóle nie przeszkadza. Dziura oburza się tylko wtedy, gdy na pytania, w sposób niesatysfakcjonujący dla niego, odpowiadają bezpartyjny samorządowcy. Typowe politykierstwo. Tak kończy się wpuszczanie do samorządowych wspólnot politycznych karierowiczów.
Ale afera CBA musi się nią zająć. Ten portalik jest wesoły jednak, kampanie czas zacząć. Start.
Anonimowy troll. Odwagi na podpisanie się nie masz, ale za specjalistę i blyskotliwego się uważasz. Idź obierać ziemniaki, zamiast gwiazdorzyc.