Wstrząsająca decyzja Rady Miejskiej w Jedliczu doprowadziłaby gminę do poważnych konsekwencji – gdyby nie determinacja burmistrz i presja mieszkańców. Walka o budowę Domu Pomocy Społecznej w Jedliczu trwała miesiącami. Wyjaśniamy, jak przebiegała batalia o utworzenie w Jedliczu miejsca dla osób chorych i niepełnosprawnych wymagających całodobowej opieki.

Jedną z wielu ambitnych i potrzebnych inwestycji, którą pragnęła zrealizować burmistrz Jolanta Urbanik, był dom dla osób chorych i niepełnosprawnych – wymagających całodobowej opieki.

–Utworzenie tego domu, to było jedno z marzeń w mojej pracy samorządowej. Każdy z nas ma w swoim życiu taki moment, kiedy ma tyle energii i tyle możliwości, żeby wspierać i pomagać innym, ale przyjdzie taki moment, w którym każdy ma prawo żeby inni zatroszczyli się o nas samych – podkreślała Jolanta Urbanik, Burmistrz Gminy Jedlicze.

Inwestycja ta była jednak daleko poza możliwościami budżetu gminy. Gminy nie było na to stać. Pojawiła się natomiast możliwość pozyskania ogromnego dofinansowania. Gmina Jedlicze, wespół z trzema gminami partnerskimi, mogła pozyskać ponad 8 mln zł. Tylko do samego Jedlicza miało trafić blisko 4 mln zł.

Burmistrz zadeklarowała, że weźmie na siebie największą odpowiedzialność i, jako lider projektu, w ramach zawartego porozumienia międzygminnego, przygotuje wniosek i rozliczy go.

Jolanta Urbanik przygotowała w tej sprawie projekt uchwały, ale Rada Miejska w Jedliczu podjęła decyzję o jego odrzuceniu.

Słów krytyki pod adresem radnych nie szczędzili mieszkańcy. Rozgoryczenia nie kryła też burmistrz gminy. -Długo nie mogliśmy zmrużyć oka, bo tak wielkie buzowały w nas emocje– wspominają osoby, którym los gminy nie jest obojętny.

Oprócz tego, że decyzja radnych ośmieszyła gminę i mieszkańców to na dodatek marszałek województwa skierował pismo, w którym czytamy: -Ewentualna rezygnacja z udziału w projekcie, w sytuacji, gdy przygotowanie wniosku o dofinansowanie wraz z załącznikami wymagało wielomiesięcznych starań (…) jest niezrozumiała i nie znajduje uzasadnienia- podkreślił Władysław Ortyl, Marszałek Województwa Podkarpackiego.

Marszałek podkreślił, że radni uczestniczyli w procesie przygotowania wniosku i wymaganych dokumentów, choćby poprzez przyjęcie w formie uchwały wspomnianego Programu Rewitalizacji.

-Ewentualne konsekwencje wynikające z rezygnacji to głównie konsekwencje finansowe (…) każda ze stron ponosi odpowiedzialność do wysokości wyrządzonej szkody.- tłumaczył w przesłanym piśmie marszałek województwa.

-Co żeście państwo jako radni robili od 22 sierpnia kiedy odrzuciliście realizację zadania, kiedy zerwaliście porozumienie z trzema gminami, kiedy wystawiliście Gminę Jedlicze nie tylko na utratę autorytetu, ale na konkretne, realne straty, także finansowe. (…) Gdzie wasza analiza? Gdzie wasze zastanowienie? – pytała burmistrz Jolanta Urbanik, dodając: -To jest proszę państwa budowanie potencjału gminy, a nie zabawa w kotka i w myszkę. Jak długo chcecie jeszcze utrzymywać taki stan destabilizacji?- pytała.

Mieszkańcy nie kryli swojego oburzenia i nie szczędzili słów krytyki pod adresem radnych. –To jest skandal. Radni, którzy nie rozumieją zasady ciągłości władzy powinni natychmiast odejść. Narażenie Nas mieszkańców na kłopoty, bo takie będą oznaczać działanie na szkodę gminy.- pisali mieszkańcy.

Burmistrz nie odpuściła. Ponownie zwróciła się, do Rady Miejskiej w Jedliczu, z projektem uchwały.

Burmistrza – w działaniach – wsparli mieszkańcy, którzy licznie przyszli na posiedzenie rady. Z wielką odwagą i determinacją przekonywali radych, aby zmienili swoje szkodliwe decyzje. Radni ugięli się.

Determinacja burmistrz i presja mieszkańców sprawiły, że farsa którą zainicjowali radni została przerwana, a budowa DPS-u została szczęśliwie doprowadzona do końca.

-Dziękuję mieszkańcom ponieważ jak widzicie tych wiele miesięcy budowania dyskusji i budowania decyzji zależało, tak naprawdę, od was. Jesteście ważniejsi od burmistrza, jesteście ważniejsi od rady miejskiej, bo to wszystko co robimy, robimy dla was. Dziękuję za wasz głos poparcia, który uzyskał akceptację i znalazł odzwierciedlenie w głosowaniu radnych. Bardzo wszystkim dziękuję.- powiedziała burmistrz Jolanta Urbanik.

Jolanta Urbanik wielokrotnie udowodniła, że potrafi skutecznie walczyć o interesy mieszkańców. Wespół z zespołem pracowników i mieszkańcami buduje nowe oblicze gminy. Dotąd podjęła się wielu inwestycji o których poprzednicy, a także palący się do fotela kandydaci, nawet nie marzyli. Przez lata wielokrotnie udowodniła, że ambitne zadania i inwestycje w gminie mogą być realizowane u nas, a nie w innych gminach.

Burmistrz Urbanik jest silna, nie dlatego, że w poprzednich kampaniach wyborczych pokonała kilku, także silnych, kandydatów, ale dlatego, że stoi w jednym rzędzie z mieszkańcami. Dobrym tego przykładem jest własnie budowa DPS-u w Jedliczu.

Jolanta Urbanik to autorka wielu przedsięwzięć, których na terenie miasta i gminy nigdy dotąd nie było. Nazywana jest Matką Chrzestną wielu inwestycji na terenie gminy w tym również Domu Pomocy Społecznej w Jedliczu. -Oprócz zadań już zrealizowanych i tych, które są realizowane, zaplanowane są też nowe inwestycje na kolejne lata. Na przykład dzisiaj została podpisana kolejna umowa, a niebawem szykują się nowe inwestycje – mówi nam bliski współpracownik burmistrz, który opowiada, że szefowa jest bardzo wymagająca -W sprawach mieszkańców jest konsekwentna. Jeżeli jakiś pracownik mówi, że się nie da, albo że będzie trudno, to i tak musi szukać rozwiązania. Tak było np. z DPS-em. Od pracowników wymaga bardzo dużo, ale od siebie jeszcze więcej.

Dom Pomocy Społecznej w Jedliczu to miejsce stworzone dla osób wymagających całodobowej opieki z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności. To placówka stałego pobytu dla tych, którzy nie mogą samodzielnie funkcjonować w codziennym życiu.

Samorządowy Dom Pomocy Społecznej w Jedliczu funkcjonuje 3 rok z rzędu. Cieszy się dobrą opinią. W DPS-ie są doskonałe warunki i fachowa kadra. To ludzie z sercem. Nikogo nie trzeba przekonywać, że pomysł o jego budowie to decyzja trafiona.

Aż trudno uwierzyć, by komukolwiek mogło zależeć na tym, żeby ta inwestycja nie powstała. Radni, sterowani z zewnątrz, pod presją zmienili swoje decyzje. Najbardziej szokujące jest jednak to, że miały miejsce ataki pod adresem, pracowników DPS-u, dyrekcji, burmistrza, pensjonariuszy.

Osobę, której personalia już kiedyś ujawniliśmy, a która dopinguje radnych działających na szkodę gminy i mieszkańców, wkrótce spotka sprawiedliwość za wyrządzoną szkodę. W ramach prowadzonego dziennikarskiego śledztwa, przy współpracy z organami ścigania, zostaną ujawnione szczegóły dotyczące działalności wspomnianej osoby. Zwieńczeniem śledztwa będzie złożenie zawiadomienia do prokuratury, a docelowo podjęcie karnych kroków wobec osoby. Ciekawostką jest, że wspomniana osoba wspiera działania w kampanii wyborczej aż kilku kandydatów, których nazwiska wkrótce zostaną podane do publicznej wiadomości. Z uwagi na dobro śledztwa, na ten moment, nie mogą zostać ujawnione szczegóły, ale ta sprawa również znajdzie swój szczęśliwy finał.

Najważniejsze jednak, że szczęśliwie zakończyła się budowa Domu Pomocy Społecznej w Jedliczu – inwestycji z potrzeby serca i wrażliwości na potrzeby człowieka. Walka o budowę Domu Pomocy Społecznej w Jedliczu trwała długo – nie było łatwo, ale było warto.

***

Wybory samorządowe w Gminie Jedlicze. Napisz do nas na adres: redakcja@jedlicze24.pl dopisek: Wybory Samorządowe 2024

Bądź na bieżąco i nie przegap niczego, co ważne – polub Jedlicze24.pl na Facebooku.