Sprzyjająca aura to raj dla działkowców i rolników, którzy zabrali się za wiosenne porządki przy domu i na polach. Pamiętajmy jednak, że wypalanie traw nie jest na to dobrym sposobem. Policjanci przypominają – wypalanie pozostałości roślinnych jest zabronione i grożą za to surowe kary! Ogień jest bardzo niebezpieczny, nie tylko dla zwierząt, ale także dla ludzi.
Pamiętajmy, że z ogniem nie ma żartów. Wysuszone trawy palą się bardzo szybko i trudno nad tym zapanować. A jeśli jeszcze do tego wszystkiego dołączy wiosenny wiatr to o pożar nie jest trudno. Ogień szybko się rozprzestrzenia i może wymknąć się spod kontroli. Wówczas stwarza duże niebezpieczeństwo dla osób i mienia, zwłaszcza gdy przeniesie się na pobliskie zabudowania. Może być śmiertelnie niebezpieczny także dla osób, które podpalają trawy.
Gdy wypalanie ma miejsce przy drodze to dym staje się śmiertelnie niebezpieczny dla uczestników ruchu. Zadymienie ogranicza widoczność zarówno kierowcom, jak i pieszym. Może stać się przyczyną tragicznych zdarzeń drogowych.
Wypalanie wcale nie użyźnia gleby, a wręcz przeciwnie prowadzi do jej wyjałowienia. Pożary traw powodują również spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe ptaków i siedliska zwierząt. Giną nawet większe osobniki, które w gęstym dymie tracą orientację i ulegają zaczadzeniu.
Pamiętajmy, że wypalanie traw jest prawnie zabronione. Za nieprzestrzeganie tego zakazu grozi grzywna nawet do 5 tys. złotych, areszt, a w niektórych przypadkach nawet kara 8 lat pozbawienia wolności. Dotkliwe kary finansowe nakładane są też przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia lub odebrania dopłat bezpośrednich za dany rok.
(KWP)
Szkoda tylko ze niektóre Wysoko postawione OSP w Gminie są zadowolone jak się trawa pali. Wystarczy spojrzeć na statystyki.
Jestem ciekaw, czy na przestrzeni tych kilku lat wypalania traw Policja ukarała jakiegoś podpalacza mandatem. Założę się że nasza super jednostka z Jedlicza, pomimo zakrojonych na szeroką skalę akcji wywiadowczych, nie natrafiła na ślad podpalacza. To był pewnie tzw. “Wiosenny samozapłon” związany z porażeniem się zwierząt.
Szkoda tylko ze niektóre Wysoko postawione OSP w Gminie są zadowolone jak się trawa pali. Wystarczy spojrzeć na statystyki.
Jestem ciekaw, czy na przestrzeni tych kilku lat wypalania traw Policja ukarała jakiegoś podpalacza mandatem. Założę się że nasza super jednostka z Jedlicza, pomimo zakrojonych na szeroką skalę akcji wywiadowczych, nie natrafiła na ślad podpalacza. To był pewnie tzw. “Wiosenny samozapłon” związany z porażeniem się zwierząt.