Mała Michalina ma dopiero 4 latka, a od ponad trzech walczy z guzem mózgu. Przeszła już trzy operacje, chemioterapię i radioterapię. Wykorzystała niemal wszelkie możliwości leczenia. Choroba nie daje za wygraną. Organizm dziewczynki jest osłabiony. Szansą na dalsze życie dla Michasi jest leczenie w warszawskiej klinice, to jednak kosztowne. Michasia, mieszkanka Jedlicza, potrzebuje naszej pomocy! Otwórzcie swoje serca…
Poznajcie chwytającą za serce historię małej Michaliny z Jedlicza:
Kiedy Michasia skończyła 1 rok, lekarze zdiagnozowali u niej guza mózgu. Dla rodziców to był prawdziwy szok. – Całe życie wywróciło się nam do góry nogami- wspominają. Ewelina i Rafał postanowili walczyć o zdrowie i życie córki.
Pierwszą operację dziewczynka przeszła w Krakowie. To był jednak dopiero początek ich koszmaru. Okazało się bowiem, że guz to nowotwór złośliwy, na dodatek bardzo zły w rokowaniach. Lekarze podjęli wtedy decyzję o chemioterapii.
Po 20 miesiącach ciężkiego leczenia, gdy wszyscy myślimy o szczęśliwym zakończeniu leczenia, obrazowanie MRI i spektroskopii pokazuje wznowę.
2 kolejne operacje, ciężka chemia, którą Michasia musiała przyjąć już pod opieką oddziału intensywnej terapii. 33 sesje radioterapii celowane na główkę i kręgosłup, a następnie rok chemioterapii.
Dziewczynka po ciężkich sesjach dochodzi do siebie. Kolejne co trzymiesięczne rezonanse pokazują regres choroby. Jest coraz lepiej. Franek i Michasia marzą o piesku. My, rodzice marzymy o normalności, może o wspólnych wakacjach… I nagle powtórka koszmaru. Wznowa.
Michasia leczy się 3 lata. Jej organizm jest osłabiony. Nasze panie doktor ze łzami w oczach przekazują nam bolesną prawdę: tutaj w Polsce wykorzystała prawie wszelkie możliwe leczenie: chemioterapię, radioterapię, operacja jest również niemożliwa.
Zbiera się konsylium lekarzy i jednak dają nam szansę na leczenie, lecz w klinice w Warszawie, więc wiąże się to z dużymi kosztami wyjazdu i pobytu w innym mieście, co będzie dla nas bardzo trudne.
Doświadczyliśmy tak wielu wyrazów sympatii i życzliwości. Stąd nasza odwaga by prosić: pomóżcie nam ratować naszą Michasię…- apelują rodzice Ewelina i Rafał.
Pomóż Michalince! dokonując wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Bank BZ WBK
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem:
“1331 pomoc dla Michalinki Zagórskiej”
Przeczytaj też całą historię Michalinki z Jedlicza
To skoro takie maleństwo jak Michasia potrzebuje pomocy,mieszkanka naszej gminy to akcję charytatywną 19 maja będzie organizowana w Jedliczu przez OSP, I współpracy Pana Starosty,Panią Radną Sejmiku jak również Panią Burmistrz Gminy Jedlicze na rzecz nie mieszkańca naszej gminy.To jest jakieś nie zrozumiałe!!!.
gdyby rodzice zwrócili się do organizatorów wcześniej to pewnie by zorganizowali dla Michalinki, a jak już się dało słowo pomocy innemu dziecku to pewnie nie mogą się wycofać. Na pewno dla Michalinki jeszcze się zorganizuje inne akcje. I to jest zrozumiałe. Niestety czasem rodzina nie wie o takich akcjach, albo za późno decyduje się powiadomić innych, że przydałaby się pomoc. Ludzie myślą, że załatwią to swoimi siłami, czasem się wstydzą, nie lubią jak się mówi o nich itp. A niestety rzeczywistość w PL jest taka, że jak jest już jakaś poważna choroba to państwo nie finansuje tego.
Nie pakujcie wszystkich jednostek OSP do jednego worka … jedna z nich właśnie podjęła działania …. i będzie akcja … ku ratowaniu zdrowia tego dziecka szczegóły w najbliższych dniach
te – 2 o patologia
Michasia już niestety dołączyła do aniołków 🙁 Śpij malutki skarbie…
To skoro takie maleństwo jak Michasia potrzebuje pomocy,mieszkanka naszej gminy to akcję charytatywną 19 maja będzie organizowana w Jedliczu przez OSP, I współpracy Pana Starosty,Panią Radną Sejmiku jak również Panią Burmistrz Gminy Jedlicze na rzecz nie mieszkańca naszej gminy.To jest jakieś nie zrozumiałe!!!.
gdyby rodzice zwrócili się do organizatorów wcześniej to pewnie by zorganizowali dla Michalinki, a jak już się dało słowo pomocy innemu dziecku to pewnie nie mogą się wycofać. Na pewno dla Michalinki jeszcze się zorganizuje inne akcje. I to jest zrozumiałe. Niestety czasem rodzina nie wie o takich akcjach, albo za późno decyduje się powiadomić innych, że przydałaby się pomoc. Ludzie myślą, że załatwią to swoimi siłami, czasem się wstydzą, nie lubią jak się mówi o nich itp. A niestety rzeczywistość w PL jest taka, że jak jest już jakaś poważna choroba to państwo nie finansuje tego.
Nie pakujcie wszystkich jednostek OSP do jednego worka … jedna z nich właśnie podjęła działania …. i będzie akcja … ku ratowaniu zdrowia tego dziecka szczegóły w najbliższych dniach
te – 2 o patologia
Michasia już niestety dołączyła do aniołków 🙁 Śpij malutki skarbie…