Radni prześcigają się w pomysłach na to, jak przedłużać trwające godzinami sesje oraz jak nie dopuścić, aby nawet takie uchwały jak ws. zwierząt, nie przeszły- jednomyślnie, a nawet w ogóle. Czy to możliwe, że Rada Miejska w Jedliczu przyjęła zmiany do budżetu gminy jednogłośnie, a zaplanowany porządek obrad wyczerpał się już po kilku minutach? O szczegółach redaktor naczelny.
Rozpoczęła się w środę rano, zakończyła w poniedziałek po południu. Po 6 godzinach obrad, radni potrzebowali długiej przerwy. Ta była kilkukrotnie dłuższa niż same obrady. W innych gminach sesje z podobną ilością uchwał trwają maksymalnie około godzinę. To ewenement w skali kraju. Pamiętamy jak radni, przy dosłownie jednym punkcie- ważniejszym z punktu widzenia porządku obrad sesji, rozwodzili się od środy do poniedziałku. Podobne przykłady można mnożyć.
Czy wobec powyższego jest możliwe, że Rada Miejska w Jedliczu wyczerpała zaplanowany porządek obrad relatywnie szybko, bo już po kilku minutach?
Jako, że Rada Miejska w dniu 10 maja na sesji odrzuciła zaproponowane przez burmistrza zmiany do budżetu, o czym informowaliśmy w artykule: To głosowanie pokazało kto stoi murem za mieszkańcami, a kto walczy o swoje; burmistrz ponownie przedłożyła propozycje zmian w budżecie.
Konsekwentnie
Jeśli jesteś burmistrzem, musisz mieć ponadprzeciętną konsekwencję w działaniu, aby zrealizować zadania, których oczekują mieszkańcy. Doskonale wie o tym Jolanta Urbanik, doświadczona burmistrz, samorządowiec. Dlatego trzeba było zwołać kolejną sesję.
Szereg istotnych dla mieszkańców spraw
Jak pamiętamy, podjęcie uchwały wynikało m.in. z konieczności wprowadzenia do budżetu gminy dofinansowania otrzymanego z Funduszu Pomocy na realizację zadań na rzecz pomocy obywatelom Ukrainy, w związku z trwającym na terytorium tego państwa konfliktem zbrojnym. Środki w wysokości ponad 82 tys. zł, miały być przeznaczone na wypłatę świadczeń pieniężnych dla osób zapewniających zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy. Dodatkowo w sumie ponad 12 tys. zł mieli otrzymać obywatele Ukrainy przebywający na terenie gminy Jedlicze, jako formę jednorazowego świadczenia. Ponadto w proponowanych przez burmistrza zmianach do budżetu znalazły się także środki na wsparcie seniorów oraz specjalistyczne usługi w ramach zajęć wczesnego wspomagania rozwoju. Środki, o których mowa, to fundusze z zewnątrz.
Czy to możliwe, że Rada Miejska w Jedliczu przyjęła zmiany do budżetu gminy jednogłośnie?
Istotną różnicą w zmianach do budżetu, tych kategorycznie nieoczekiwanych i nieprzyjętych przez Radę Miejską (10 maja), a tych, które zostały przyjęte jednomyślnie (16 maja) jest to, że uprzedni projekt zmian zakładał również zabezpieczenie środków na wykonanie przeglądów oraz wymianę glikolu w 199 instalacjach solarnych na budynkach prywatnych u mieszkańców gminy. Tymczasem w przyjętym przez Radę Miejską projekcie zmian do budżetu mowy o takim punkcie nie ma.
Głosowanie w dniu 10 maja pokazało, że większość radnych wołałaby środki te przeznaczyć na podwyżki diet dla siebie. Pokazało jak na dłoni, kto z radnych walczy o swoje, a kto idzie ramię w ramię z mieszkańcami. I właśnie dlatego, że przyjęty przez Radę Miejską projekt „nie ingeruje w ewentualne podwyżki diet” radni przyjęli uchwałę w obecnym kształcie… jednomyślnie.
I choć Wojewoda wydała rozstrzygnięcie nadzorcze, które eliminuje podjętą niezgodnie z prawem uchwałę w sprawie podwyżek i stwierdziła jej nieważność, a więc pieniądze leżą- tracąc na wartości, radni nie chcieli ich przeznaczyć na jeszcze jedno zadanie. Do tematu wrócimy.
(rn)
Klawisz Dziura jak chce to potrafi namówić swoją bandę do szybkiego głosowania.
W tej kadencji długość trwania sesji w Jedliczu przejdzie do historii księg Guinessa !
Radca prawny z Chlebnej i jej “wartościowe”, monotonne przemówienia, Klawisz z Dobieszyna z pianą i nerwami podczas przemówień – esencja wypowiedzi !